TRANSLATOR

Lubię to! dla biblioteki

W ostatnich latach facebook stał się głównym, bezpłatnym narzędziem komunikacji i promocji zarówno indywidualnych użytkowników, jak i instytucji oraz firm. Trzeba przyznać, że jego istnienie otworzyło przed nimi wiele nowych możliwości, nie każdy przecież może pokazać się w wirtualnym świecie, chociażby przez ograniczenia finansowe.
Okazuje się, że na pomysł promowania siebie w fejsbukowych czeluściach wpadły również biblioteki. Jest to doskonały przykład na to, że bibliotekarz nie spełnia już swojej stereotypowej roli, ale realizuje coraz to nowe zadania i wchodzi w nowe role, na tym przykładzie - dobrego PR-owca.

Przymierzając się do pisania tego tekstu, działania bibliotekarzy na fejsie chciałam poprzeć wybranymi przykładami. Ale... nie potrafię. Fanpage'ów bibliotek jest tak wiele, że naprawdę ciężko by było opisywać cokolwiek na wybranym przykładzie. W zdecydowanej większości biblioteczne strony na facebook'u są w pełni profesjonalne, ale zachowują również pewien dystans w dozowaniu informacji i ich przekazie. Znajdziemy na nich żarty biblioteczne, śmieszne zdjęcia, ale również zapowiedzi imprez czy najnowszych wydawnictw.

Ktoś mógłby pomyśleć, że fanpage bibliotece nie jest do niczego potrzebny. A jednak. Ludzie czytają i na bieżąco chcą wiedzieć, co w ich bibliotece się dzieje. W dzisiejszych czasach facebook, jako jeden z najbardziej sugestywnych środków przekazu, trafia do największej ilości zainteresowanych. Niech świadczą o tym ilości fanów różnych bibliotek. Niektóre z nich polubiło nawet kilka tysięcy użytkowników. A wśród nich znajdują się także znane ze świata literatury nazwiska. Doskonałym dowodem na słuszność istnienia bibliotek na facebook'u niech będzie akcja "Stop likwidacji bibliotek", która zdobyła ponad 20 tysięcy fanów. 
Marta Piasecka

Filie MBP na facebook'u: