Reportaż rozpoczyna się
informacją o nasypie linii kolejowej Warszawa-Białystok, wypełnionym ciałami
żydowskich dzieci, które rodzice w akcie desperacji wyrzucali przez okna
wagonów towarowych. Wśród nielicznych osób, które przeżyły i zostały w
Białymstoku jest L. mająca zaledwie kilka lat, gdy jej rodzinę wywieziono do
Treblinki.
Marcin Kącki na początku objeżdża
okolice Białegostoku – Łapy, Sokółkę, Hajnówkę i Jedwabne, wydobywając stamtąd
mroczne opowieści o zapomnianych mieszkańcach, pochodzenia żydowskiego.
Niewielu pamięta, bądź po prostu nie chce pamiętać, że przed wojną Żydzi
stanowili zdecydowaną większość mieszkańców Białegostoku. W tym zróżnicowanym
tyglu kulturowym, powstał również język esperanto, który w zamyśle miał być
uniwersalnym narzędziem pełnego porozumienia. Dziś, słynny twórca tego języka,
rodowity białostoczanin, Ludwik Zamenhof, jest postacią niewygodną dla miasta, podobnie
jak profesor Marian Szamatowicz, który w 1987 roku dokonał pierwszego w Polsce
udanego zabiegu zapłodnienia kobiety metodą in
vitro.