- „Między duszą a
ciałem: a po co nam rock?”, red. Wojciech J. Burszta, Marcin Rychlewski,
Twój Styl, Warszawa, 2003
- „Rewolucja rocka:
semiotyczne wymiary elektrycznej ekstazy”, Marcin Rychlewski,
Oficynka, Gdańsk,
2011
- „Ziemia obiecana:
kultura rocka 1954-1994”,
Gino Castaldo, Znak, Kraków, 1997
- „Głód niebios: rock'n'roll
w poszukiwaniu zbawienia”, Steve Turner, Znak, 1997
W tym roku minie sześćdziesiąta rocznica powstania rocka
jako gatunku muzycznego. Za umowną datę przyjmuje się rok 1954 kiedy to
popularny amerykański prezenter Alan
Freed rozpoczął w nowojorskiej rozgłośni radiowej WINS nadawanie programu
muzycznego Rock and roll party, a rok później (9.07.1995) na szczycie
amerykańskiej listy przebojów znalazła się piosenka Rock around the clock w wykonaniu Billy Halley'a i The Comets. A potem rockowe kamienie potoczyły się
już z góry.
Niedługo po narodzinach rock'n'rolla wielu krytyków
muzycznych, socjologów i kulturoznawców wieszczyło temu niepoważnemu i
hałaśliwemu gatunkowi krótki żywot i rychły koniec; rock przetrwał jednak już
60 lat i nadal ma się dobrze. Co dziwniejsze, stał się przedmiotem szeroko
zakrojonych interdyscyplinarnych badań naukowych starających się wyjaśnić
trwałość tego zjawiska. Już na początku lat 70-ych XX wieku twórcy rockowi
wyraźnie pokazali, że muzyka którą uprawiają nie jest jedynie krótkotrwałą modą
czy efemerycznym zjawiskiem jakich wiele na mapie popkultury. Do najbardziej
ostrych współczesnych krytyków rocka należeli nieżyjący już filozofowie Theodor Adorno (niemiecki teoretyk
sztuki) i Allan Bloom (amerykański
filozof polityki). Uważali, że muzyka rockowa jest wytworem niskiej,
prymitywnej kultury masowej odmawiając jej jakichkolwiek wartości artystycznych
i funkcji kulturotwórczych. Bloom był również przekonany, że rock uniemożliwia
budowanie autentycznych relacji międzyludzkich opartych na bliskości
emocjonalnej, intelektualnej i duchowej oraz solidaryzmie. Osobiście nie
zgadzam się z Alanem Bloomem, że muzyka rockowa jest destrukcyjna, aestetyczna
i zabija wszelką wrażliwość. Z premedytacją i świadomie mogę bowiem ustawić obok
siebie utwory wywołujące tak samo intensywne wrażenia estetyczne i emocje jak:
barokowe Adagio g-moll Tomaso
Albinoniego, romantyczną Ave Maria Charlesa Gounoda do Preludium C-dur J. S. Bacha oraz Let it be zespołu The Beatles, czy równie liryczne i piękne Epitaph grupy King Crimson (z przejmującą linią
melodyczną melotronu). Przykładów takich można podawać dziesiątki, o ile nie
setki. Nie zgadzam się także z tym, że muzyka rockowa uniemożliwia autentyczne
relacje międzyludzkie i uniewrażliwia na dobro. Można wskazać wiele przykładów
angażowania się twórców rockowych w działalność na rzecz dobra ogółu i
solidaryzmu społecznego. Przykładem niech będą wielkie koncerty charytatywne z
cyklu Live Aid i Band Aid, których
pomysłodawcą był Bob Geldof (obecnie
już sir Bob Geldof) na rzecz wsparcia materialnego dla głodujących w krajach
Trzeciego Świata. Wcześniej George
Harrison z The Beatles zorganizował koncert Rock for Bangladesh na rzecz
dotkniętego klęską powodzi Bangladeszu. Inne znane postaci ze świata rocka
angażujące się w działalność prospołeczną to np. Sting - wspiera działalność
ekologiczną (m. in. ochronę Puszczy Amazońskiej), czy lider U2 -
Bono, który organizuje
koncerty wzywając do zaprzestania waśni religijnych między protestantami i
katolikami w Irlandii.
Rock jako zjawisko na mapie kultury masowej ma także swoją
mitologię i swoich herosów. Chociaż nie można odrywać twórczości od życia
twórców, to nieporozumieniem jest bezkrytyczne przenoszenie jednego na drugie.
Jak pisał Cesare Lombroso w książce Geniusz i obłąkanie, wśród
artystów i myślicieli, którzy weszli na stałe do kanonu kultury światowej,
wielu było takich, których życie, mówiąc najoględniej pozostawiało wiele do
życzenia (np. Oscar Wilde, Amadeo Modigliani, Jonathan Swift, Alfred de Musset,
Jack London, Rimbaud i Baudlaire, czy nawet starożytni jak Horacy, Owidiusz i
Sokrates).
Książki, które chciałbym omówić należą do publikacji
niszowych, rzadko zamawianych przez biblioteki publiczne. Dzieje się tak
dlatego, że są to pozycje wydawane w bardzo niewielkich nakładach, po drugie
zaś, skierowane są do określonego kręgu odbiorców - ludzi interesujących się
nie tylko stroną czysto rozrywkową rocka, ale także poszukujących szerszych
analiz i pogłębionej wiedzy o kulturze popularnej, w którą wpisuje się także
muzyka rockowa.
Pierwsza pozycja to rozprawa doktorska, nieżyjącego już
niestety, cenionego polskiego socjologa i
znawcy kultury młodzieżowej Jerzego
Wertensteina-Żuławskiego pt. „To tylko rock'n'roll !” Publikacja ta
powstała w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN w latach 1976-1978. Jest to
próba antropologicznego spojrzenia na kulturę młodzieżową przez pryzmat muzyki
rockowej - jednej z właściwych tej kulturze dziedzin twórczości artystycznej.
Autor podziela zdanie zachodnich socjologów, że kultura młodzieżowa jest w
dużej mierze kulturą rocka. Wertenstein-Żuławski najwięcej miejsca poświęca
agresywnemu buntowi i społeczno-kulturalnemu wyobcowaniu młodych. W bardzo
interesujący sposób przedstawia swoistą mitologię rockową wyodrębniając trzy
typy bohaterów - herosów rocka: bohater
tragiczny (Jimi Hendrix, Jim Morrison z The Doors, Janis Joplin, Ian Curis
z Joy Division), bohater zrezygnowany
(Bob Dylan, John Lennon, Patti Smith) oraz bohater
drwiący (Frank Zappa, Captain Beefheart, Mick Jagger, Lou Reed, Tom Waits).
Kolejna książka „Między
duszą a ciałem: a po co nam rock?” to praca zbiorowa pod red. Wojciecha J. Burszty (antropolog
społeczny, profesor dr hab., kierownik Katedry
Antropologii Kultury w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie)
i Marcina Rychlewskiego (doktor,
pracownik Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w
Poznaniu). Autorzy podkreślają, że ich ambicją było zbudowanie poważnego
dyskursu o rocku, dalekiego jednak od sztywnego akademizmu. W pracy znajdziemy
teksty pisane przez antropologów kultury, muzykologów, socjologów, polonistów,
teatrologów oraz cenionych rodzimych dziennikarzy muzycznych. Są tu artykuły o
związkach tekstu rockowego z tradycją literacką, o relacjach między widowiskiem
rockowym a teatrem, a także szersze interdyscyplinarne ujęcia: rock a kultura,
polityka, przemiany obyczajowe, wreszcie rock a kondycja człowieka
ponowoczesnego.
Trzecia pozycja z omawianych publikacji to „Rewolucja rocka: semiotyczne wymiary
elektrycznej ekstazy” Marcina Rychlewskiego (pracownika naukowego
poznańskiego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza). Autora interesują związki
pomiędzy literaturą, sztuką awangardową, kulturą rocka oraz mechanizmami
współczesnego rynku muzycznego. Według Rychlewskiego rock stanowi obok filmu,
telewizji, komputera i Internetu jedno z najważniejszych zjawisk
kulturotwórczych drugiej połowy XX wieku. Dalej stwierdza, że niezależnie od
często negatywnej oceny muzyki popularnej, nie ulega wątpliwości, że to właśnie
szeroko rozumiany rock odegrał najbardziej znaczącą rolę we współczesnym
świecie. Chodzi tu zarówno o przemiany w sferze obyczajowej, ale także i
polityce. Rock stał się nie tylko muzyką, ale również modą, stylem życia i
myślenia, a zatem pewnym zbiorem wytworów symbolicznych, czyli kulturą.
Szczególnie interesujące jest wysunięcie na pierwszy plan dwóch, zdaniem
autora, przełomowych okresów w historii muzyki rockowej - rocka
psychodelicznego lat 60. i rewolucji punkrockowej lat 70. XX wieku. Rychlewski
podkreśla także, że najbardziej fascynującym, twórczym i oryginalnym nurtem
było powstanie i rozwój rocka progresywnego, zwanego także art rockiem. I tutaj
w niezwykle interesujący sposób pokazuje związki rocka progresywnego z kulturą
wysoką, popkulturą, kulturą ludową, egzotyczną
- etniczną i własną tradycją.
I na zakończenie dwie pozycje wydane przez krakowski Znak w
1997 roku ramach serii „Pod Znakiem
Muzyki”.
Pierwsza z nich to „Ziemia
obiecana: kultura rocka 1954-1994”
autorstwa Gino Castaldo - włoskiego krytyka muzycznego. Nie jest to
analiza akademicka, lecz bliższa esejowi rzetelna, intelektualna próba
ogarnięcia fenomenu kultury rocka w aspekcie artystycznym i socjologicznym.
Autor z literackim zacięciem kreśli panoramę czterdziestokilkuletnich dziejów
tego gatunku. Dysponuje imponującą erudycją muzyczną, a także znajomością
zjawisk z zakresu popkultury. Przytacza
liczne fakty i barwne anegdoty z biografii znanych twórców rocka, przedstawia
nieznane, zakulisowe wydarzenia związane z nagrywaniem najważniejszych
rockowych albumów i realizacją przełomowych koncertów. Pisze o krystalizowaniu
się i przemianach poszczególnych nurtów, trendów, mód i postaw związanych z
rockiem. Wszystko to umieszcza w szerokim kontekście wydarzeń społecznych,
politycznych i obyczajowych. Tytułowa idea Ziemi Obiecanej, ów American Dream,
gdzie ciągle żywy jest mit od pucybuta do milionera, jest także ideą przewodnią
i siłą napędową, która przenika rock od jego narodzin po dziś dzień. Castaldo
stawia pytanie czy nie jest to oszustwo? Czy muzyka może obiecywać nowy świat,
skoro jest to medium poddane wieloznacznym mechanizmom sukcesu i logice zysku?
Druga pozycja z serii „Pod
Znakiem Muzyki” to książka „Głód
niebios: rock'n'roll w poszukiwaniu zbawienia”, której autorem jest Steve Turner - angielski poeta, pisarz
i krytyk muzyczny. Jest to próba ujęcia fenomenu rocka w kontekście religijnym,
a właściwie szeroko pojętej duchowości. Turner stawia śmiałą i kontrowersyjną
tezę, że rock w swojej istocie zawiera poszukiwania będące odpowiednikiem
poszukiwań religijnych. Rock w powszechnie przyjętych ocenach postrzegany jest
jako areligijny, a nawet antyreligijny. Autor stara się dowieść, sięgając do
biografii innowatorów rocka, że decydujący wpływ na ich twórczość miały
poszukiwania duchowe. Były one często dalekie od ortodoksji, a poczucie sacrum
chaotyczne, jednak stale obecne w przełomowych momentach kształtowania się
muzyki i kultury rocka. Myślą przewodnią książki jest stwierdzenie, że rock w
swoim najlepszym wydaniu jest wyrazem tęsknoty za doświadczeniem
transcendencji, którego to doświadczenia odmawia nam współczesny świat. W
czwartym stuleciu jeden z Ojców Kościoła Święty Augustyn napisał: Stworzyłeś
nas bowiem jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w
Tobie nie spocznie. Piętnaście wieków później Bruce Springsteen zaśpiewał: Każdy
ma w sobie głód (cytat z utworu Prove it all night na albumie Darkness
on the Edge of Town z 1978 roku).
Projekt graficzny okładek obu książek z tej serii
zawdzięczamy znanemu polskiemu artyście grafikowi Andrzejowi Dudzińskiemu.
Maciej Krawczyk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz