Słyszeliście o neurobiologii
literatury? Ta nowa dyscyplina nauki wzięła się z połączenia sił
literaturoznawców i specjalistów od mózgu. Próbuje odpowiedzieć na pytanie:
dlaczego tak bardzo wciągają nas historie innych osób i czy warto skłaniać
ludzi do czytania czegoś więcej niż tylko newsów w internecie?
Ciekawi tego naukowcy z
Uniwersytetu Stanforda kazali ochotnikom czytać w maszynie do rezonansu
magnetycznego (bez obawy! - byli to doktoranci literaturoznawstwa - ludzie
przygotowani do takiego wysiłku) "Mansfield Park" - powieść
XVIII-wiecznej brytyjskiej pisarki Jane Austen. Odkryto, że podczas lektury następuje
pobudzenie takich rejonów mózgu, jakby czytelnik wskakiwał w fabułę książki i
przeżywał ją zupełnie fizycznie.
Profesor Raymond Mar, psycholog z
kanadyjskiego University of Toronto, eksperymentalnie dowiódł, że ci, którzy
chętniej oddają się czytaniu literackiej fikcji, lepiej radzą sobie w
sytuacjach społecznych, mają bardziej rozwiniętą empatię i wgląd w przyczyny
zachowań innych ludzi. W innych badaniach sprawdzano, jak nasz mózg reaguje na
poezję oraz jak metafory pobudzają rejony odpowiedzialne za przetwarzanie
zmysłowe: słuchowe, wzrokowe i dotykowe.
Czytanie to fantastyczna
gimnastyka mózgu. Nie bez powodu w bibliotece w Aleksandrii widniały słowa:
"Książki to lekarstwo dla umysłu", a jak głosi legenda - słynna
Szeherezada opowiadała swe baśnie, by wyleczyć sułtana z depresji.
Warto spróbować. I nie mówcie, że
nie macie czasu - dla chętnych obok wakacyjna ściąga. (Przyjęliśmy, że średnio
czytamy 180-200 słów na minutę, choć im więcej czytamy, tym szybciej to
robimy). Każdy znajdzie coś dla siebie - zapracowani i zrelaksowani. No i
przeczytajcie nasz tygodnik. Ten numer szczególnie dedykujemy tym, którzy
wypoczywają na plaży. W samym środku mamy też umysłową "nauczkę" dla
dzieci. Dla niecierpliwych - przy każdym tekście czasowa ściąga. Nakarmcie
umysły!
Źródło:
http://wyborcza.pl/1,145452,18391985,cwicz-mozg.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz