Ostatnio, przemierzając
wieczorną porą starówkę Gdańska, a właściwie jej
najpiękniejszą ulicę Mariacką, zwróciłam uwagę na delikatnie
oświetlone pomieszczenie, nad którym wisiała tabliczka „Filia
gdańska Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Josepha
Conrada Korzeniowskiego”. A gdzie ciągnie osobę pracującą w
bibliotece? Oczywiście, do biblioteki! Nie wiem, czy to jeszcze
ciekawość czy może już choroba na punkcie książek i własnej
pracy, w każdym bądź razie, nie omieszkałam się do niej zajrzeć,
oczywiście tylko przez okienko, ponieważ była zamknięta.
Jak sami widzicie,
wnętrze biblioteki jest wyjątkowe, cudne, magiczne, niebywałe, zachwycające, zniewalające i jak najbardziej
wpisujące się w klimat niepowtarzalnej scenerii tego zakątka,
wzdłuż którego ciągną się przepiękne przedproża, stanowiąc
tym samym świadectwo dawnych mieszczan i patrycjuszy, ich smaku
artystycznego, szacunku dla sztuki oraz niebywałego kunsztu
rzeźbiarskiego.
Mariacka to niewątpliwie
najbardziej zachwycająca z gdańskich uliczek, znakomicie oddająca
niepowtarzalny klimat i charakter dawnej zabudowy Gdańska.
Dorota Olejniczek
W Wrocławiu jest taki antykwariat, z równie pięknym klimatem i do tego kota mają, o bardzo adekwatnym i ładnym imieniu - Dante :) http://kotdante.wordpress.com/
OdpowiedzUsuńTakich miejsc trzeba nam jak najwięcej! Fantastyczny!:)
OdpowiedzUsuń